Pożegnanie z cukrem

ciasteczka z cukrem

Dzisiaj chcę się podzielić moimi przemyśleniami na temat pożegnania z cukrem. To, że cukier nam nie służy, wiemy wszyscy. Nie będę pisać o tym jakie szkody nam wyrządza, ani straszyć ogniem piekielnym. Chcę się skupić na tym co robić, aby łatwiej nam było pozbyć się cukru z naszej diety. Samo odstawienie słodyczy to 5 kilogramów mniej w ciągu roku. Czy to nie kuszące?

Ile razy obiecywałaś sobie, że to ostatni kawałek ciasta, że od jutra już ani kęsa. Ile razy okazywało się, że jutro było futro i stało się kolejnym dniem w którym obiecywałaś sobie, że znowu od jutra? Opowiem ci bajkę o cukrze. Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami żył sobie król cukier. Panował niepodzielnie w swoim królestwie i bezkarnie się panoszył. Nikt nie był w stanie oprzeć się jego władzy, bo był słodki i miał dużo cukrów prostych…

 

Oszukać przeznaczenie 8, czyli czy da się uciec przed cukrem

Byłam mistrzynią międzyokręgową jeśli chodzi o porażki w rzucaniu cukru. Jednak paradoksalnie te porażki zaopatrzyły mnie w broń, która dała mi sukces w postaci pozbycia się cukru z mojego życia. Dzielę się moimi sposobami, mając nadzieję, że moje rady przyczynią się do twojego sukcesu.

 

Zasady udanego pożegnania z cukrem

never z cukrem

 
Nigdy nie mów nigdy.

No dobrze, nadszedł ten dzień, złożyłaś sobie postanowienie, że od dzisiaj już nie jesz słodyczy. Niestety, muszę cię zmartwić,  to najgorszy pomysł na jaki mogłaś wpaść . Jeśli pomyślisz, nigdy już nie zjem niczego słodkiego, osiągniesz porażkę. Dlaczego? Nasz umysł przywiązuje się do nigdy. Pomyśli, jak to? Nigdy? Nigdy więcej tej słodyczy, dlaczego ona mi to robi, przecież cukier jest tym co tygrysy lubią najbardziej. O nie, nie pozwolę na to. Będziesz cały czas myśleć o tym pysznym cieście z kremem, będziesz wszędzie widzieć automaty z batonami i będziesz cały czas walczyć. Nie ma siły, pękniesz.  Zacznij małymi krokami. Złóż sobie postanowienie, że dzisiaj nie zjesz niczego słodkiego. Jeden dzień jest bezpieczny. Tylko dzisiaj, phi, co to dla ciebie. Teraz, dzisiaj. Nie powoduje strachu, ataku paniki  i jest łagodnie przyjmowany przez nasz umysł. Z mojego doświadczenia wynika, że już po czterech takich pierwszych dniach pod tytułem dzisiaj nie jem słodyczy, chęć na słodycze znika.

 

Nie wódź na pokuszenie.

Robiąc zakupy omijaj regały ze słodyczami. Będzie ci łatwiej jeśli w domu nie będzie niczego słodkiego, a przy okazji zobaczysz jak poprawi się twój domowy budżet i ile pieniędzy jesteś w stanie zaoszczędzić na tej imprezie.

 Kiedyś próbowałam „oszukiwać” się zdrowymi słodyczami robionymi w domu, ale wiem, że to tylko pogarsza sprawę. Chodzi o to, aby na pierwszym etapie odciąć się od słodkiego smaku. W przeciwnym wypadku zamienisz się w Kubusia Puchatka, który całymi dniami wyjada miód ze słoika. Oj tak, znam to z autopsji. Wiele Kubusiowych dni mi upłynęło na takim wyjadaniu. Miód jest w porządku, ale też go odstaw, przynajmniej na początku.

 

Upewnij się, że się najadłaś.

Z mojego doświadczenia wynika, że chęć sięgnięcia po coś słodkiego, wynika z głodu. Potwierdzeniem są wszyscy moi pacjenci,  którzy stosując dietę, czyli mądrze się odżywiając, ze zdziwieniem stwierdzają, że nie mają chęci na nic słodkiego, chociaż strata słodyczy stanowiła ich podstawowy lęk, kiedy pojawili się w moim gabinecie pierwszy raz. Dla naszego organizmu cukier prosty jest jak sama nazwa wskazuje, czymś najprostszym do zaspokojenia głodu. Często słyszę, że przecież zjadłam obiad to znaczy że się najadłam. Ważne jest co zjadłaś na ten obiad. Fakt, że czujesz chwilową sytość wcale nie oznacza, ze twój organizm jest najedzony. Dlatego upewnij się, że dostarczyłaś organizmowi odpowiednią ilość białka, zdrowego tłuszczu i błonnika.

 

dlon z cukrem

Możesz skorzystać  z miarki w postaci dłoni.

Odrysuj dłoń z szeroko rozstawionymi palcami, na kartce papieru. Wielkość całej dłoni to porcja surowych warzyw. Zobacz ile to jedzenia, cała masa. Jeśli swoją warzywną sałatkę skropisz jeszcze oliwą z oliwek, lub dodasz do niej plasterki awokado, albo orzechy, twój poziom sytości będzie wzrastał. Same palce to porcja gotowanych warzyw, ważne aby warzywa nie były rozgotowane, przegotowane i wygotowane na amen, bo wtedy tracą niestety wiele ze swoich wartości. Dla bezpieczeństwa na początku możesz postawić jednak na surowe warzywa. Podstawa dłoni , bez palców, to wielkość porcji białka. Ja uwielbiam pieczone ryby lub pieczone piersi kurczaka, ale jeśli jesteś wegetarianką to jak najbardziej warzywa strączkowe lub dwa jajka cię nasycą. Kiedy masz pewność, że jesteś najedzona, możesz powiedzieć sama sobie „ Hola panienko, zjadłaś i niczego więcej teraz nie potrzebujesz”. Zadziwiające, jak taki argument wybija z rytmu nasz sprytny umysł. Tak, wychodzi na to, że namawiam cię do rozmów z sobą samą, ale czy nie jest miło porozmawiać z kimś mądrym J Uwaga, w miejscach publicznych postaraj się nie rozmawiać ze sobą na głos. Nasze społeczeństwo nie jest na to gotowe.

Stosuj triki do zmiany nawyków.

Wiele jest teorii spiskowych, że jesteśmy uzależnieni od cukru. Jeśli do tej pory twoim przyzwyczajeniem i rytuałem było zjedzenie po obiedzie, albo o określonej porze dnia czegoś słodkiego, to raczej możesz mieć pewność, że taka potrzeba nagle nie zniknie. Wytworzyłaś nawyk. Podejdź do niego naukowo. Z badań naukowych niezbicie wynika, że nawyku nie można zakończyć. To dlatego tyle osób, które mówią sobie, że od dzisiaj już nigdy, doświadczają porażki. Nawyk wygrywa z postanowieniem. Na nasze szczęście nawyk można zastąpić innym nawykiem. Zastosuj tą broń. Jeśli po obiedzie jadłaś coś słodkiego to znaczy, że jest to pora na eksperymenty z nawykiem.

 

rower z cukrem

 

Przełam schemat.

 Każdego dnia po obiedzie spróbuj zrobić cos innego niż jedzenie słodyczy i obserwuj uważnie uczucia, które ci towarzyszą. Możesz zrobić sobie listę rzeczy, które sprawiają ci największą przyjemność i każdego dnia robić coś z tej listy. Przy okazji zobaczysz o jak wielu fajnych rzeczach, które cię cieszą, zapominasz na co dzień. Postaraj się wpisać rzeczy realne do wykonania tu i teraz. Jeśli lubisz wspinać się po górach, lub spacerować nadmorską plażą, to fajnie, ale niekoniecznie masz szansę po swoim obiedzie znaleźć się na łonie natury. No chyba, że mieszkasz nad morzem lub w górach. W takim przypadku przyjmij wyrazy mojej zazdrości J

Jeśli nie masz chęci robić listy, możesz skorzystać z propozycji już przebadanych przez naukowców i potwierdzonych naukowo.

 Jednego dnia, ku uciesze dentysty, umyj dokładnie zęby. Badania naukowe pokazują, że świeżo umyte zęby powstrzymują ludzi od jedzenia. Nie udowodniono, czy odzywa się w nas sknerstwo i nie chcemy marnować pasty do zębów i nici dentystycznych, ale ważne, że ten trik działa.

Drugiego dnia od razu po obiedzie zadzwoń do przyjaciółki i zajmij się rozmową. Rozmowa z kimś pozytywnie do nas nastawionym, według naukowców daje taki sam zastrzyk radości jak zjedzenie czegoś słodkiego.

Trzeciego dnia idź na spacer. Nie musisz od razu robić marszruty przez błota polesia, jeśli jesteś w trakcie pracy, możesz zrobić okrążenie wokół biura. Chodzi o to, aby wybić się z rytmu codziennej słodyczowej rutyny do której przywykłaś.

Czwartego dnia posłuchaj ulubionej muzyki i maksymalnie skup się na tym doświadczeniu. Taniec wskazany jest zawsze, więc jeśli możesz, podryguj ile wlezie i ciesz się tą radosną chwilą.

Kolejnego dnia przesadź kwiaty, wysiej rzeżuchę, posprzątaj na biurku, rób na drutach, rozwiąż krzyżówkę, zagraj na cytrze, pisz pamiętnik, lista pomysłów jest nieograniczona. Ważne, aby było to doświadczenie, które nie wiąże się w twoim umyśle z jedzeniem słodyczy i daje ci frajdę. Kiedy znajdziesz ulubione zajęcie, wprowadź je do swojego planu dnia.

Nie poddawaj się przy jednorazowych wpadkach

Są takie dni, szczególnie kobiety mają takie dni, kiedy nie ma siły. Masz w nosie wszystko. To nic, że od tygodnia nie jesz nic słodkiego, to nic, że w zasadzie już nie masz ochoty na nic słodkiego. Przychodzi ten dzień, twój uroczy współlokator zostawił na stole w kuchni napoczętą paczkę ciastek i autopilot ruszył. Wyrabiasz sobie mięśnie ramion od podnoszenia ciastek. Ręka, usta. Powtórzyć 16 razy i po sprawie. Nie załamuj się i nie kończ swojego pożegnania z cukrem. Potraktuj porażkę jak drogę do sukcesu. Zastanów się dlaczego to zrobiłaś? Zwykle odpowiedź „bo tak” jest tylko przykrywką. Spróbuj zajrzeć głębiej. Zwykle znajdujemy emocje, które chcieliśmy zjeść. Zobacz jakie to emocje. Może stres? Może PMS? Może rozczarowanie? Miej świadomość tego co czułaś i dlaczego to zrobiłaś. Jeśli w przyszłości taka emocja się powtórzy będziesz przygotowana na ewentualny napad chęci na słodycze i bardziej czujna.

Do tematu zajadania emocji będę wracać i w kolejnych wpisach poświęcę mu szczególną uwagę.

Mam ogromną nadzieję, że zastosowanie moich metod pomoże ci w cukrowym detoksie. Przy okazji może odkryjesz nowe pasje lub wrócisz do tych zaniedbanych. Jeśli masz swoje autorskie metody, które pomogły tobie, będę wdzięczna jeśli się nimi podzielisz.

Trzymam mocno kciuki.

 

 

 

 

Pożegnanie z cukrem